Geoblog.pl    pomidor    Podróże    Na wschód od Lublina Azja się zaczyna!    Louang Prabang
Zwiń mapę
2010
13
sty

Louang Prabang

 
Laos
Laos, Louang Prabang
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12262 km
 
Louang Prabang - miasteczko nad brzegiem Mekongu, stare, zaniedbane, pofrancuskie, urzekajace. Jestesmy tu juz 4 dzien, slodkie lenistwo ;-) Nocny targ ze wszystkim, tkaniny, kapcie ze sloniem, torby, misy gliniane, figurki itd., nocne jedzenie z garkuchni (raj dla wegetarian, bierzesz miske i nakladasz na nia wszystko co chcesz, ile wejdzie:), w srodku miasta gora, na szczycie swiatynia, na zboczach swiatynie. Takie spokojne miasteczko, do spacerow, siedzenia, jak caly Laos. My ruszylismy na rowerach bardziej wokol miasta, kilkanascie kilometrow poza centrum, w strone wodospadu ktory mial byc piekny, a nie byl. Nam sie najbardziej podobal mini rejs lodka do wodospadu, co widac na zdjeciach. Aaa, no tak, widziedlismy tez prawdziwego slonia, z traba i smutnymi oczami, przywiazanego lancuchem za noge do drzewa, zeby nie uciekl (tak Katarzyna, tu pole do popisu dla Ciebie;-).
Loung Prabang poprostu jest, spokojne i senne, nieco europejskie w swym wygladzie, niczym specjalnym sie nie wyroznia (a jednak wpisali je na liste UNESCO ;-), ale nam sie tu dobrze zyje przez te kilka dni. Wpadlismy w tempo zycia Laosu, nie spieszymy sie, nie przemeczamy, nie robimy rzeczy ktore moga byc zbedne.
A juto pakujemy manatki i mowimy adieu Laosowi, wsiadamy w local bus do Xam Nua (150000LAK/nocny od os) i tniemy w strone granicy z Wietnamem.

Poza tym Dorota sfrustrowana, na niektorych zdjeciach sa jakies enigmatyczne kropki, i to nie jest syf na szkle ani na lustrze, bo to np. drugie, albo trzecie zdjecie w serii bez zmiany szkla (a pierwsze i czwarte jest ok). Moze ktos bedzie wiedzial o co chodzi?

A dzisiaj rano wstalisy na mnichow, tutaj jest zwyczaj, ze codziennie rano wychodza ze swych swiatyn i ludzie daja im ryz, co zapewnia im przepustke (ofiarodawcom oczywiscie) do bram niebios. Ich rano niestety zaczyna sie godzine wczesniej, wiec wstalismy na marne, jutro moze nadrobimy zaleglosci ;-).
W zwiazku z sugestiami coponiektorych(jest takie slowo?), zaczelismy sie wiecej pojawiac na zdjeciach i zapewniamy ze bedzie nas jeszcze wiecej! czy to sie podoba czy nie!


Laa gawn.

ps. pierwsze dwie fotki jeszcze z Vang Vieng. Nie wszystko jest takie na jakie wyglada ;-)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (13)
DODAJ KOMENTARZ
ciekawy
ciekawy - 2010-01-13 15:13
Zazdroszczę Wam Luang Prabang... Ja wybrałem się jeszcze do wodospadów Kuang Si - te mnie naprawdę urzekły...
 
Wjtk
Wjtk - 2010-01-13 15:34
Fajne sandaly
 
rukasz z polandii pozdrawia!
rukasz z polandii pozdrawia! - 2010-01-13 16:04
te syfy na fotach to syfy na matrycy, ale spoko to sie da usunac. znaczy gruszka taka z apteki jak dzieciom sie nia gluty wyciaga. nalezy taka gruszke wygotować we wodzie i dokladnie pozwolic wyschnac przed pierwszym uzyciem. potem podmuchać troche na matryce (uwazajac zeby nie dotkać do niej). czas na bulb i dmuchamy. kropek tych powinno nie być widać na wiekszych otworach przyslony (ponizej f8 powinny byc raczej duszki).

mozesz probować ustawić czas na bulb i zrobić fote bez obiektywu. jak sie matryca pokaze mozesz delikatnie dmuchnać (czesc wiekszych odpadnie) tylko uważaj zeby nie napluć :)

 
Asia
Asia - 2010-01-13 16:59
powodzenia w wyprawie ;)

super blog :)
 
asku88
asku88 - 2010-01-13 17:01
gratulacje ;)
 
Katarinio Piskorinio
Katarinio Piskorinio - 2010-01-13 17:29
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Katarinio Piskorinio
Katarinio Piskorinio - 2010-01-13 17:29
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Katarinio Piskorinio
Katarinio Piskorinio - 2010-01-13 17:32
o nie! biedaczki moje kochane Słoniątka ze smutnymi oczami! na Waszym miejscu pod osłoną nocy zasadziłabym się z jakimiś obcęgami i uwolniła te biedne stworzenia! normalnie aż się serce kraja ;( wolałabym je oglądać w ich naturalnym środowisku a nie na uwięzi.... w każdym razie dziękuję i za taką namiastkę słonia.

co do Waszych dylematów dotyczących pisowni, nie byłabym sobą gdybym nie sprostowała:) a więc co następuje:
Co poniektóry i co niektóry to potoczne odpowiedniki zaimka niektóry, pisane rozdzielnie. Wszystkie trzy zresztą używane są głównie w liczbie mnogiej. Oto przykład: „(...) modne stało się w ostatnich latach używanie niepolskiego nazewnictwa, bo podobno lepiej brzmi «shop» – zamiast sklep, «market» – zamiast bazar; kawiarenka awansowała na «Cafe», można mnożyć głupoty co poniektórych domorosłych, bazarowych biznesmenów” (W. M. Korczyńska, Wróć...).
 
Katarinio Piskorinio
Katarinio Piskorinio - 2010-01-13 17:35
no, a więc czekam teraz z niecierpliwością na kolejne wpisy. Dotora nieźle się opaliłaś. a to coś na środku Twej gładzizny to jak dla mnie promyk słoneczny a nie jakaś matryca. chyba ze o inne kropki Ci chodzi;P hehe no, to koniec wywodu, dam pole do popisu innym, buziak dla Was!;*
 
aniak
aniak - 2010-01-13 19:21
łoo mama! dorota uzywaj kremów! piegi bedziesz miała;p

a propos zdjęcia z posągiem:
dorotka! wyglądasz jak prawdziwa dama:D
 
jowa31
jowa31 - 2010-01-13 22:26
Trzeba było wziąśc "naukę jazdy na słoniu",wówczas nie tylko widzielibyście przywiązane do drzewa słonie, ale jeździlibyscie na nich. Tę imprezę oferują biura w LP (koszt ok. 80$ za 2 dni). Ja tak w XI.2008r. zrobiłam.
Pozdrawiam
 
pomidor
pomidor - 2010-01-14 09:34
dzieki Maciej! jak dopadne gdzies tu gruche (fukawke jak nazwal to Michal ;-) to bede probowala cos dzialac ;-)

a co do sloni, to nie skusilismy sie na ta atrakcje, bo nie popieramy cyrkow i innych dzialajacych na tej zasadzie imprez, zarabiajacych na trzymaniu zwierzat w klatkach ;-)
 
tomek z dro
tomek z dro - 2010-01-14 17:21
michał ale masz długie włosy, chyba w życiu takich nie miałes hehe wy sobie łódeczką po mazurach a tutaj -12. :) pozdrowienia
 
 
pomidor

POdróż MIchał DORota
zwiedzili 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 53 wpisy53 183 komentarze183 509 zdjęć509 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
 
01.07.2009 - 21.09.2009
 
 
04.02.2009 - 12.02.2009