Geoblog.pl    pomidor    Podróże    Na wschód od Lublina Azja się zaczyna!    milion sloni pod bialym parasolem
Zwiń mapę
2010
03
sty

milion sloni pod bialym parasolem

 
Laos
Laos, Vientiane
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12042 km
 
Milion sloni pod bialym parasolem, nareszcie (Laos nosil kiedys nazwe Lang Czang Hon Khao, czyli w doslownym tlumaczeniu wlasnie to). Do miasta granicznego po stronie Tajlandzkiej (Nong Khai) dotarlismy nocnym pociagiem z Bangkoku (12h jazdy, 468 BAT, kuszetka z wiatrakiem, z klimatyzacja drozsze o ok.100 BAT). W Nong Khai zalapalismy sie na pociag (odjezdzaja 4 dziennie, o 9:30, 10:30, 16:00, 16:30, 3klasa z wiatrakiem 20BAT, podroz trwa 15min). Trzeba odprawic sie na stacji kolejowej w Nong Khai, bo stacja docelowa, Thanaleng, jest juz za Mostem Przyjazni, po stronie laotanskiej. Wysiedlismy no i zaczal sie motloch, wielka kolejka do wyrobienia wiz, najpierw zbieraja kase i paszporty od wszystkich, wypelnianie wnioskow, karty wjazdu/wyjazdu i po godzinie czekania oddaja wszystko spowrotem. Na dzisiaj koszt turystycznej wizy laotanskiej to 31$ za miesiac. A potem zaladowalismy sie do mikrobusa i pocielismy 20km w strone Vientianu. (100BAT/os)

Vientian, stolica Laosu, przywitala nas sennie. Miasto wyglada na wymarle, a przynajmniej na takie, w ktorym trwa wieczna siesta. Kierowca wysadzil nas pod porannym targiem, skad musielismy zlapac tuk-tuka do centrum (5000LAK/os). Dolaczyly do nas dwie szwajcarki, ktore nie bardzo orientowaly sie gdzie sa. No i rozpoczelo sie poszukiwanie. W durnym Pascalu NIEDROGIE noclegoi zaczynaja sie od 25$/dwojka, my niestrudzeni, znalezlismy otatecznie za 5,5$. Wszystko da sie zrobic, trzeba miec tylko troche szczescia i cierpliwosci, wszystkie Guest Housy z pokojami z w miare rozsadnymi cenami pelne, my wyhaczylismy w naszym ostatni ;-) Jutro rano pozyczamy dwa kolka (w koncu!) i ruszamy na glebszy rekonesans terenu.

Wyczytalismy gdzies, ze Laos oficjalnie zostal ogloszony przez ONZ najbiedniejszym krajem swiata (zapomnieli o afryce?), no i musimy stwierdzic, ze to chyba tylko plotki. Z tego co zdarzylismy zaobserwowac do tej pory, to trzymaja sie niezle, lepiej jest niz w Indiach, ale poki co widzielismy tylko stolice, wiec.. bedziemy meldowac.

I jeszcze na koniec dementujemy kolejne plotki: W LAOSIE SA BANKOMATY. My widzielismy juz 5, na podrzednej drodze.

Laa gawn, Kochani.

ps. wrzucilismy pare sylwestrowych fotek do wczorajszego wpisu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
Wjtk
Wjtk - 2010-01-03 21:23
Na fotach spokoj ulic jak w Tymbarku:) Agata, Krzysztof, Kasia Ci, Maciej, Latoya J...cieszcie sie ze udalo wam sie tak daleko uciec.
 
michalwawszczak
michalwawszczak - 2010-01-04 00:06
Witajcie!
Czytam sobie Waszego bloga i tak mi się podoba, że musiałem założyć konto i skomentować :) Piękna, inspirująca podróż. Życzę Wam samych życzliwych ludzi i niezapomnianych chwil spędzonych razem. Będę śledzić Wasze poczynania z wypiekami na twarzy :)

pozdrawiam zimowo
Michał
 
Katarinio Piskorinio
Katarinio Piskorinio - 2010-01-04 15:14
ale halo, widzieliście już słonie? pytam!
 
awe
awe - 2010-01-04 16:18
hej,wszystkiego naj w Nowym Roku;) napisaliście na początku:"Mamy bilety w obie strony" - jeśli możemy spytać... na jaki okres zaplanowaliście Waszą podróż? pozdrawiamy - Zamory
 
 
pomidor

POdróż MIchał DORota
zwiedzili 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 53 wpisy53 183 komentarze183 509 zdjęć509 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
 
01.07.2009 - 21.09.2009
 
 
04.02.2009 - 12.02.2009