Pogoda tutaj w kratke, jeden dzien deszczu, jeden slonca, potem 3 deszczu i znowu przez jeden swieci ;-) Troche to nie sprzyja naszemu domokrazstwu, ale mamy nadzieje. Alternatywnie zawsze zostaje szkocja, no nie? Jemy wciaz strasznie duzo parowek i ciasteczek czekoladowych, pedalujemy malo, brzuchy nam rosna ;-)
Nocleg ciagle jest zachwycajacy, chociaz wiatr tam daje jak nigdzie w calym Stavern. Ale coz tam wiatr, skoro mamy taki widok tuz po wyjsciu z namiotu! (w galerii troszke widac).
Mamy nadzieje na jakis cud, ze niepomalowane domki zaczna wychodzic po tym dzisiejszym deszczu jak grzyby, ze nie bedziemy musieli leciec do Szkocji i zostaniemy w tym normalnym kraju, gdzie ludzie nie zapinaja rowerow pod supermarketem, wychodzac z domu zostawiaja drzwi otwarte na osciez, a wszedzie sa sciezki rowerowe. Taka mamy nadzieje :-)